Dzisiejsza liturgia przywołuje perykopę o synu marnotrawnym, która jest dla mnie wyjątkowo znacząca. Na początku dodam, że kiedyś tak nie było. Czułem się tym drugim synem, który nie porzucił ojca.
…czyli niecodziennik duchowy na temat pewnej cudownej przyjaźni!
Dzisiejsza liturgia przywołuje perykopę o synu marnotrawnym, która jest dla mnie wyjątkowo znacząca. Na początku dodam, że kiedyś tak nie było. Czułem się tym drugim synem, który nie porzucił ojca.